poniedziałek, 31 sierpnia 2015

13. Thomas

Thomas

Nigdy nie musiałem latać z osobą towarzyszącą, jednak sytuacja mnie do tego zmusiła. Musiałem zabrać stamtąd Lisę i to szybko. Miguel nie mógł się dowiedzieć, że to ona posiada moc zamrażania czasu. Lucas pewnie pochwaliłby moją decyzję, gdybym w późniejszych krokach zawiadomił go o miejscu pobytu jego podopiecznej, albo przynajmniej nie zamaskował jej obecności. I tak, dobrze myślicie, jako jej stróż powinien mieć świadomość, gdzie się ona znajduje, jednak do momentu, gdy nie będzie go potrzebowała, nie dowie się o tym gdzie ją ukryłem.
– Gdzie mnie zabierasz? – zapytała, ale znowu nic jej nie odpowiedziałem.
To wymagało ode mnie zbyt dużego wysiłku. Mówienie podczas unoszenia jej w powietrzu było niemalże niemożliwe. Była piękna, a teraz byliśmy oddaleni od Santosa i Lucasa, którzy chcieliby mi ją zabrać. Byłem tylko ja i ona, sami w przestworzach. Idealna sceneria, szkoda tylko, że niedługo to wszystko się skończy.
Moje skrzydła nie miały specjalnego dopalacza, jak samochody w filmie Taxi i właśnie, dlatego na miejscu byliśmy po paru godzinach. Postawiłem Lisę delikatnie na dachu budynku, w którym od teraz będzie mieszkać i uśmiechnąłem się smutno zdając sobie sprawę, że dla jej własnego bezpieczeństwa nie będę mógł tutaj przychodzić.
Złapałem ją za rękę i razem zeszliśmy po schodach na piętro, gdzie znajdowało się mieszkanie mojego przyjaciela, który jako jedyny mógł mi pomóc. Lisa w jego obecności powinna być bezpieczna i nie, nie jest on Nefilim tak jak ja. Należy on do rodziny przyjaźniącej się od pokoleń z moim rodem, co prawdopodobnie wynika z pośrednich więzów krwi. Ufam mu, ale również dobrze wiem, że Adrian potrafi bardzo dobrze walczyć i niepotrzebna mu moc, żeby obronić siebie i bliskich.
Drzwi otworzyły się bezszelestnie, a w progu stanął mój przyjaciel w pomiętych ubraniach i z rozczochranymi włosami.
– Tom, mam nadzieję, że to jest naprawdę coś ważnego – przywitał mnie zaspanym głosem.
– Musisz pomóc Lisie w ukryciu się przed demonami.
Dziewczyna zesztywniała na dźwięk moich słów i wolno odwróciła się do mnie, patrząc w moje oczy z wyraźnym lękiem.
– Demonami? – powiedziała słabo i zemdlała.
Wziąłem ją na ręce i kiwając głową do Adriana, wszedłem do jego mieszkania. Wyglądało ono tak jak sobie to wyobrażałem. Wszędzie były porozrzucane jakieś rzeczy i zarówno na pierwszy jak i drugi rzut oka, nic nie miało tutaj swojego stałego miejsca. Zrzuciłem nogą opakowania po chipsach z sofy i położyłem tam Lisę, po czym wziąłem przyjaciela na stronę.
– Kim ona jest? – zapytał od razu chłopak.
– Ma wielką moc, nad którą nie potrafi panować, gdybym nie zabrał jej w porę, to demon dowiedziałby się czym ona włada, a tak tylko pomyśli, że potrafi się teleportować, jak co drugi Nefilim.
– Dobrze, ale co jest jej mocą?
Zmarszczyłem czoło i podrapałem swoją głowę. To nie było tak, że nie ufałem Adrianowi, bo w końcu właśnie powierzyłem mu coś cennego, ale nie byłem pewien wszystkich informacji, jakie wiedziałem o Lisie.
– Zamraża czas – wypaliłem w końcu.
– Niemożliwe, od wieków nikt nie potrafił tego zrobić – odparł od razu.
– Adrian, dwa razy byłem tego świadkiem.
– Zaraz, to nie działa na ciebie?
Zamyśliłem się i przypomniałem sobie wszystkie sytuacje, gdy Lisa użyła swojej mocy. Faktycznie, wszystko zastygało w bezruchu, ale mnie to pomijało.
– Może po prostu nie chciała mnie zamrozić?
– Dobrze, teraz to nieistotne, co będzie z dziewczyną? – zapytał patrząc na Lisę ze zmarszczonym czołem.
– Wymarzę jej pamięć… – zacząłem, ale Adrian od razu mi przerwał.
– Nie możesz jej tego zrobić, straci siebie – powiedział z wyrzutem.
– Tylko w taki sposób jej stróż nie wyczuje, gdzie ona jest, a przynajmniej dopóki nie będzie jej zagrażać niebezpieczeństwo.
– Czy możesz mi wytłumaczyć, od kiedy opiekunowie są źli?
– Od czasu, gdy utracili skrzydła, bo zakochali się w swojej podopiecznej.
Adrian wybuchł śmiechem i powiedział zaczepnie:
– Ty to masz zabawne życie, może następnym razem zabierzesz mnie ze sobą i zapoznasz ze znajomymi.
– Nie zrobię tego, bo zostaniesz tutaj i zaopiekujesz się Lisą – powiedziałem całkowicie poważnie.
– A język? Jesteśmy w Polsce, jak mamy udawać, że od zawsze tutaj mieszka, skoro mówi po angielsku?
– Miała dziadków pochodzących z Polski, wskutek czego płynnie mówi w tym języku.
– Dobrze, ale nadal nie jestem za wymazaniem jej pamięci.
– W takim razie tak mi przykro, że decyzja nie należy do ciebie, a teraz przepraszam, ale muszę coś zrobić.
Podszedłem do Lisy i szturchnąłem ją delikatnie. Dopiero po chwili otworzyła oczy i spojrzała na mnie zdezorientowana. Z walącym sercem dotknąłem jej policzka i wyszeptałem:
– Ufasz mi?
– Tak – odpowiedziała bez wahania.
– Dobrze, bo to, co teraz zrobię zmieni całe twoje życie.
Przyłożyłem palce do jej skroni i stopniowo zacząłem zbierać wszystkie jej wspomnienia w miejsce odległe, z którego się nie wydostaną. Zacząłem też opowiadać o jej zmyślonym życiu, wskutek czego jej mózg z moją niewielką pomocą zaczął generować nowe, fikcyjne wspomnienia. Po dwóch godzinach skończyłem, jak to żartobliwie powiedział Adrian, pranie mózgu. Lisa, a raczej Izabella spała, cicho wzdychając. Nachyliłem się nad nią i pocałowałem ją delikatnie w czoło – to było pożegnanie, bo nie mogła mnie widywać, jeśli nie chciałem, żeby zaczęły wracać jej wspomnienia.
Walcząc sam ze sobą wybiegłem z mieszkania i zatrzymałem się dopiero w parku po drugiej stronie ulicy. Otarłem zbłąkaną łzę wierzchem dłoni i poszedłem przed siebie, musiałem załatwić tutaj jeszcze parę spraw.


A

2 komentarze:

  1. To Lucas jest aniołem stróżem Lisy i się w niej zakochał, przez co stracił skrzydła! Jakie to romantyczne :)
    Thomas jest Nefilim, czyli upadłym aniołem, dobrze myślę? Wydawało mi się, że oni byli większego wzrostu, no ale pewnie się pomyliłam. Ciesze się, że Thomas pomógł Lisie, ale naprawdę musiał wymazać jej pamięć? Przecież ona nie prędko się dowie o swojej przeszłości :(
    I Lucas też jej nie odnajdzie. Jednak zmieniłam zdanie jestem za Lucasem, który będzie z Lisą, a nie Santosem, który ma jakąś nieciekawą przeszłość.
    Przykro mi jakoś po tym rozdziale :( Mam nadzieję, że niedługo wstawisz kolejny bo jestem ciekawa co będzie dalej. Jaka będzie Lisa, czy Lucas będzie się o nią martwił, czy poprze decyzję Thomasa. Myślę, że Santos i Lucas będą wściekli, że Thomas wie, gdzie jest Lisa, a oni nie.
    Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział.
    Pozdrawiam

    amandiolabadeo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wymazując jej pamięć, odciął ją od Lucasa i przy okazji spławił Santosa... Szczerze mówiąc nie rozumiem co ma w sobie Lucas i wiem jak to brzmi, bo ja go stworzyłam, ale na wattpadzie też spotkałam się z tym, że czytelnicy wolą Lucasa, a nie Santosa. Trudno, będzie celibat, bo akcja w Polsce (narracja Lisa/Izabella) ma miejsce 3 lata po "zaginięciu" dziewczyny :(

      Usuń