poniedziałek, 10 listopada 2014

Prolog

Moje ciało płonęło, czułam jak pochłania je ciemność. "To nie może być prawda" – powiedziałam sama do siebie. Przed sobą zobaczyłam anioła, miał piękne, białe skrzydła i nienaturalnie jasne oczy, nie wydawał się zadowolony z tego, że mnie widzi. "Uciekaj, teraz!" – usłyszałam w swojej głowie, ale nie zamierzałam tego robić. Musiałam to pokonać, codziennie nawiedzały mnie koszmary, czułam jak coś nieustannie mnie atakuje i nie zamierzał się poddawać. "Liss, to nie jest dobra pora, uciekaj". Byłam przekonana, że mówił do mnie anioł, aczkolwiek nie zamierzałam się mu podporządkować. Zrobiłam krok w jego stronę, jeden mały krok i właśnie wtedy zobaczyłam jak jakiś czarny cień wyjmuje sztylet i wbija go w brzuch anioła.

Poczułam ogromny ból, który wyrwał mnie ze snu, to było straszne, miałam wrażenie, że ktoś rozrywa mnie na strzępy. Złapałam się za brzuch i próbowałam złapać oddech. Nie byłam pewna co się stało, prawdopodobnie znowu miałam koszmar, ale dlaczego tym razem tak się czuję? Skuliłam się i zaczęłam jęczeć z bólu, na moje szczęście byłam sama w domu i nikogo nie obudziłam. "To się znowu dzieje" – powiedziałam sama do siebie. Zmrużyłam oczy i usilnie próbowałam przypomnieć sobie sen. Widziałam chłopaka, który został zaatakowany, wydawało mi się, że jesteśmy w jakiś sposób połączeni, pewnie dlatego moje ciało zaczęło reagować na nieprawdziwy atak.

Mam na imię Lisa i od jakiegoś czasu śni mi się tajemniczy chłopak – mój umysł jest wyczerpany po tych snach a moje ciało chyba przestało odróżniać prawdziwe urazy od tych ze snów. Nie wiem co się ze mną dzieje i nie mogę nikomu o tym powiedzieć – już kiedyś byłam pod obserwacją psychologów i nie zamierzam znowu trafić pod ich opiekę.

A

4 komentarze:

  1. Napiszę tak, wow :) To dopiero dobry prolog. I tytuł też odnoszący się do prologu - cherubini kojarzą mi się bowiem tylko i wyłącznie z aniołami.
    Czyli rozumiem, że bohaterka śni o cherubinie, tj. o owym tajemniczym chłopaku, którego zapewne pozna wkrótce w prawdziwym świecie lub będzie jej aniołem - stróżem :) Wstaw następną część, gdyż jestem ciekawa co będzie dalej, poza tym będę mogła napisać coś więcej. Na razie prolog zachęca do dalszego śledzenia losów Lissy.
    Pozdrawiam

    www.amandiolabadeo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej dziękuję za miłe słowa. Nadal zastanawiam się nad pierwszym rozdziałem, ale postaram się napisać go w ciągu tygodnia :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Trudno jest napisać dobry prolog, ale tobie poszło świetnie :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Trochę krótkie jak na prolog, ale nie jest złe, bo swoje zadanie spełniło. Sprawiło, że chce się czytać dalej, zaciekawiło. Lubię motyw snu więc zobaczymy jak to się rozwinie dalej.
    Postaram się jak najszybciej nadrobić, ale różnie bywa z moim czasem, tak więc miej do mnie cierpliwość.
    Pozdrawiam i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń